Trylogia Snów "Silver. Pierwsza księga snów", "Druga księga snów", "Trzecia księga snów" Kerstin Gier


posted by Sardegna on , , , , , , ,

No comments

"Silver" to trzytomowa fantastyczna seria młodzieżowa, która od pewnego czasu rzucała mi się w oczy - czy to na blogach, w księgarniach, czy na Instagramie. Cudne grafiki na okładkach, tłoczone twarde oprawy każdego z trzech tomów nie mogły umknąć mojej uwadze. Kiedy więc tylko seria trafiła w moje ręce, od razu zaproponowałam ją moim nastolatkom do głośnego czytania. Ostatecznie jednak opowieść nie wciągnęła ich na tyle, żeby ją dokończyć, czego nie można powiedzieć o mnie. Ja bowiem, kiedy tylko ją zaczęłam, nie mogłam się od niej oderwać.

Fajnie jest zrobić sobie czasami odpoczynek od kryminałów, thrillerów lub obyczajówek, a ta lekka młodzieżówka z wątkiem fantastycznym sprawiła mi nie lada frajdę.




Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron:  416/408/456
Moja ocena : 5/6

Główną bohaterką serii jest 15-letnia Liv Silver, która właśnie przeprowadza się do Londynu razem ze swoją mamą i młodszą siostrą Mią. Dziewczyny, w nowej miejscówce, upatrują jakieś stałości i stabilności w swoim życiu, gdyż jak do tej pory, przenoszą się tylko z miejsca na miejsce, podróżując z wiecznie zmieniającą pracę, mamą, wykładowczynią literatury na uniwersytecie, albo odwiedzają, robiącego karierę, w kolejnych stolicach europejskich, ojca. Jedyną stałą w życiu dziewczyn jest Lottie, ich opiekunka, która początkowo miała być z nimi tylko na chwilę i pomagać mamie w pracach domowych, ale ostatecznie została na dłużej i stała się dla Liv i Mii najlepszą przyjaciółką i członkiem rodziny.

Przeprowadzka do Londynu staje się dla dziewczyn okazją do rozpoczęcia nowego życia, i to w dosłownym tego słowa znaczeniu, mama bowiem, postanawia zrewolucjonizować codzienność córek i informuje je, że od teraz zamieszkają z jej nowym chłopakiem i jego nastoletnimi dziećmi.

Początkowo dziewczyny są bardzo negatywnie nastawione do całej sytuacji, ale z czasem okazuje się, że ta zmiana w ich życiu ma wiele plusów. Nowy chłopak mamy Ernest Spencer oraz jego dwójka dzieci - nastoletni bliźnięta Grayson i Florence, są całkiem sympatyczni, dodatkowo, z dziewczynami przeprowadza się Lottie, a nowa codzienność w pięknym apartamencie Ernesta nie wydaje się być tragiczna. Do tego, nowa szkoła, w odróżnieniu od poprzednich placówek, do których chodziły dziewczyny, nie jest złym miejscem, a Liv i Mia, przez to, że są niejako przyrodnimi siostrami popularnych bliźniaków, zostają bardzo pozytywne przyjęte przez społeczność uczniowską.

Grayson należy do grona najbardziej przystojnych i popularnych chłopaków w szkole, w których podkochują się wszystkie dziewczyny. Jego koledzy Arthur Hamilton, Henry Harper i Jasper Grant, szkolne gwiazdy koszykówki, również bardzo pozytywnie przyjmują Liv w swym gronie. Te wszystkie zmiany sprawiają, że dziewczyna jest mocno zaskoczona sytuacją, z dnia na dzień, z outsiderki stając się popularną siostrą jednego z najatrakcyjniejszych chłopaków w szkole.

Liv praktycznie od pierwszego dnia zostaje wciągnięta w sprawy Graysona i jego przyjaciół, nie wie jednak, że chłopaki mają wobec niej jakieś plany. Dziewczyna nie do końca wie, o co chodzi, poza faktem, że potrzebują oni jej pomocy. Jednak przez to, że jest z natury ciekawska i odważna, zgadza się praktycznie w ciemno, wziąć udział w tajemniczym projekcie, o szczegółach którego jej nowi znajomi nie chcą mówić.

Okazuje się, że zagadkowa sprawa ma związek z dziwnymi snami, które Liv śni po przeprowadzce do Londynu. Sny są bardzo realistyczne, biorą w nich udział nowi znajomi dziewczyny, a co ciekawe, można w nie ingerować, a po przebudzeniu wydaje się, że wszyscy pamiętają, co się w nich wydarzyło.

Liv otrzyma w końcu szczegółowe informacje na temat tajemniczego projektu, w którym ma pomóc chłopakom i zastąpić w nim Anabel, dziewczynę jednego z przyjaciół Graysona. Będzie to związane z tajemniczą księgą zaklęć i niebezpiecznym rytuałem, w wyniku którego do snów nastolatków przedostaje się groźny demon. Mroczna siła wpływa nie tylko na to, co dzieje się we śnie uczestników zgromadzenia, ale co gorsza, przenika do ich prawdziwego życia, zagrażając ich bezpieczeństwu. Ponieważ staje się ono coraz bardziej realne, rytuał trzeba powtórzyć, w czym pomóc ma właśnie Liv Silver.

Nie wszystko idzie jednak po jej myśli, Po pierwsze, bohaterka zakochuje się w Henrym, który z jednej strony bardzo ją fascynuje, ale z drugiej, wyraźnie coś przed nią ukrywa. Po drugie, choć dziewczyna nie wierzy w magicznego demona grasującego w snach, to co dzieje się po zamknięciu oczu i przejściu przez symboliczne drzwi do krainy snu, zaczyna poważnie wykraczać poza ramy sennych majaków, a staje się prawdziwym zagrożeniem dla niej i jej bliskich.

"Silver" to trylogia, która choć opiera się na wątku rozpracowania tego, co przeniknęło do snów bohaterów, to jednak każdy tom zawiera inną zagadkę. Liv i jej przyjaciele wędrują po krainie snów, przechodząc przez drzwi o charakterystycznych cechach, aby wejść w senny świat znanych im osób i poszukać czegoś, co pomoże im rozwiązać zagadkę tajemniczego rytuału. Relacja Liv i Henry'ego, zakochanych w sobie pierwszą, młodzieńczą miłością, przechodzi wzloty i upadki. Nastolatkowie częściej jednak rozmawiają i rozwiązują swoje problemy we śnie, niż na jawie. Czy to wzmocni ich związek, czy wręcz przeciwnie?

Trylogia snów Kerstin Gier to sympatyczna, wielowątkowa młodzieżówka z wątkiem fantastycznym, romansowym, ale również kryminalnym. Nie polecam czytać tomów oddzielnie, bowiem każdy kolejny łączy się ściśle z poprzednim. Ja w każdym razie bardzo miło spędziłam czas w towarzystwie bohaterów, zarówno tych pierwszo, jak i drugoplanowych. Liv to zabawna, przekorna dziewczyna, która nie da sobie w kaszę dmuchać, a w duecie z siostrą, jest nie do zatrzymania.

Sardegna

"Pieniądze albo kasa" Paweł Beręsewicz


posted by Sardegna on , , , , , , ,

No comments


Wydawnictwo: Literatura
Liczba stron: 191
Moja ocena : 6/6
Historia, którą niedawno przeczytaliśmy z moimi nastolatkami to "Pieniądze, albo kasa" Pawła Beręsewicza, autora znanego mi z takich młodzieżówek, jak "Szeptane", "Wszystkie lajki Marczuka", czy opowiadań ze zbioru "Gorzka Czekolada". Znając jego styl i warsztat literacki, nie powinnam być zaskoczona tym, że ta historia tak bardzo przypadnie mi do gustu. Jednak, co ważniejsze, bardzo spodobała się również moim nastoletnim dzieciom, a o to jak wiadomo, ostatnimi czasy, raczej trudno, gdyż nasze preferencje czytelnicze mocno się różnią. Dlatego tak bardzo mnie cieszy, kiedy znajdujemy wspólną lekturę, budzącą w nas tak pozytywne emocje.

"Pieniądze albo kasa" to książka z serii "16 plus" wydawnictwa Literatura, z której posiadamy już klika tomów. Jednak wszystkie czytane do tej pory kojarzyły mi się z poważniejszymi tematami dotyczącymi nastolatków. Ta opowieść natomiast, napisana jest w zabawny sposób, z przymrużeniem oka, jest pełna humoru, który mnie osobiście bardzo odpowiadał, i ma wiele śmiesznych zwrotów akcji. Na szczęście moje nastolatki również poczuły klimat i śmiały się z żartów sytuacyjnych opisywanych w kolejnych rozdziałach, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest to super historia dla całej rodziny.
Cała przygoda zaczyna się trochę nietypowo, bowiem od rozprawy sądowej dwóch złodziei samochodów, którzy, mimo iż wydawało im się, że znaleźli świetny sposób na zarabianie, a nie powstydziłby się tego najbardziej przebiegły mafioso, zostają aresztowani i osądzeni za swoje przewinienia.
Czytelnik na początku nie wie, jaki związek mają owi przestępcy z głównym bohaterem tej powieści, czyli Stasiem Tonderą, zwykłym nastolatkiem, który lubi pieniądze i chce sobie dorobić do kieszonkowego, ale na odpowiedź musi poczekać aż do ostatniego rozdziału, kiedy to oba wątki się połączą. Gwarantuję, że będzie na co czekać, bo historia opowiedziana między pierwszym, a ostatnim rozdziałem bawi do łez.
Stasia poznajemy od momentu, kiedy jest małym chłopcem i uczy się, jak zdobyć coś, na czym mu zależy. Na początku nie wie jeszcze, jak ważne w życiu człowieka są finanse, jednak bardzo szybko orientuje się, ze jest to element niezbędny do szczęścia. Chłopak ma silną potrzebę posiadania pieniędzy i niezależności finansowej, jednak los niezbyt mu w tej kwestii sprzyja, mimo że od najmłodszych lat stara się zdobywać fundusze z różnych źródeł. Niestety, jego starania nie zawsze spotykają się ze zrozumieniem rodziców, a niekiedy odbiegają nawet od przyjętych norm.
Każdy rozdział opowiada o pewnym etapie w życiu Stasia, począwszy od wieku dziecięcego, poprzez przedszkole, ucznia szkoły podstawowej, a później gimnazjum, kiedy to bohater stara się zgromadzić potrzebne mu finanse. Jak nie negocjuje z bratem prezent urodzinowy, to otwiera biznes oparty na przeterminowanych jogurtach, oszczędza (w nieco oryginalny sposób) na nowy telefon, myje samochód taty, albo robi okazyjne zakupy na Allegro.
Relacja Stasia z pieniędzmi i jego stosunek do kwestii finansowej jest przezabawnym, a jednocześnie fundamentalnym wątkiem tej historii. Całość napisana jest lekkim, współczesnym językiem, który jednocześnie oddaje prawdziwe życiowe sytuacje i przemyślenia bohatera. Moje dzieci bez trudu odnajdywały się w opisywanych sytuacjach. Zwłaszcza rozdział o kieszonkowym był mocno trafiony.
Przygody Stasia i jego młodszego brata Krzyśka związane ze zdobywaniem pieniędzmi to naprawdę super historie, napisane z humorem i przymrużeniem oka. Każdy rozdział to jedna mini opowieść z puentą i co ciekawe, wcale niełatwą zagadką matematyczną dla czytelnika. Końcówka książki to wyjaśnienie, co łączy bohatera z Łysym i Małym, czyli dwoma złodziejami aut, o których wspominałam na początku.
"Pieniądze, albo kasa" okazały się strzałem w dziesiątkę, bawiąc i dostarczając wiele radości podczas wspólnego czytania. Książka doskonale sprawdza się również, jako lektura czytana na głos w klasie. Wielu moich szóstoklasistów świetnie się bawiło słuchając perypetii Stasia i Krzyśka, co świadczy tylko o jej niezwykłym uroku. Jest to jedna z fajniejszych książek młodzieżowych, jakie miałam okazję czytać, i jestem przekonana, że znajdzie się na liście moich ulubionych lektur w tym roku. Dlatego polecam ją dalej, niech jak najwięcej osób o niej usłyszy!
Przeczytaj także:
Sardegna

"Nocne godziny" Marta Bijan


posted by Sardegna on , , , , ,

No comments


Wydawnictwo: Young 
Liczba stron:  336
Moja ocena : 5/6

Przy okazji pokazania, co czytam na moim fp wspomniałam, że świat się chyba kończy, bowiem zaczynam pożyczać książki od mojej nastoletniej córki! Jakbym swoich miała mało! Ale tak na poważnie, bardzo cieszę się, że skusiłam się na jej polecankę i podkradłam "Nocne godziny" Marty Bijan z półki. To dla mnie zupełnie nowe doświadczenie czytelnicze, choć czytam dość sporo literatury młodzieżowej i wydawało mi się, że mało co jest mnie w stanie zaskoczyć.

"Nocne godziny" wyrwały mnie z mojej czytelniczej strefy komfortu, bo choć lubię thrillery i literaturę grozy, lubię także młodzieżówki, to nie czytałam jeszcze takiej powieści, która zgrabnie połączyłaby oba gatunki i nie okazała się banalna.

Marta Bijan to młodziutka autorka, która dała się poznać szerokiemu gronu publiczności, jako artystka sceniczna. Co ciekawe, ma ona na swoim koncie również parę powieści, w tym młodzieżowy thriller "Muchomory w cukrze", bijące rekordy popularności na tiktoku. Natomiast "Nocne godziny" to nieco inna historia, utrzymana bardziej w konwencji horroru, niż thrillera, mająca sprawić, że czytelnik odczuje dreszcz emocji i niepokoju. Faktycznie autorce udało się osiągnąć swój cel, bo nawet ja dałam się wkręcić, choć wiele trzymających w napięciu książek przeczytałam.

Głównymi bohaterami powyższej opowieści jest trójka nastolatków: Zuzanna, Natalia i Wiktor. Są oni młodymi aktorami zaangażowanymi do nowej produkcji filmowej - horroru "Nocne godziny", który ma być nakręcany w opuszczonym, leżącym w pobliżu ciemnego i mrocznego jeziora, w sąsiedztwie starego cmentarza, gotyckim zamku. Młodzi przyjeżdżając na miejsce zadziwieni są trochę stanem faktycznym planu filmowego, nie byli bowiem przygotowani na to, że warunki będą aż tak ekstremalne. Zastanawia ich to, że zamek jest aż tak zniszczony i zrujnowany, są zdziwieni też liczebnością ekipy filmowej, gdyż jest ona ograniczona do minimum.

Prym na planie wiedzie reżyserka, nieco ekscentryczna kobieta o imieniu Faustyna, która nie daje nastolatkom żadnej informacji zwrotnej, nie pokazuje scenariusza, informuje tylko, że nagrywane sceny będą w głównej mierze improwizowane. Instruuje, aby młodzi aktorzy mocno wczuli się w sytuację od pierwszego momentu pojawienia się na planie, aby przyjęli imiona swoich postaci, ubrali stroje z epoki i wcielili się w rolę rodzeństwa pozostawionego bez środków do życia po śmierci rodziców. Faustyna wprowadza również zasadę ograniczenia bieżącej i ciepłej wody, zmniejszenia liczby posiłków i zakręcenia ogrzewania, uzasadniając, że jest to niezbędne do dobrej pracy na planie.

Dzieciaki mocno dziwią się tej sytuacji, zwłaszcza Zuzanna, która, jako jedyna ma doświadczenie w aktorstwie. Jest to bowiem młoda celebrytka, która brała udział w kliku znakomitych produkcjach i wie, czego mniej więcej może spodziewać. Natalia i Wiktor to amatorzy, więc są nieco mniej są zaskoczeni, zakładając, że tak właśnie wygląda nakręcanie horroru, i taka ma być konwencja tego filmu.

Każdy kolejny dzień przynosi jednak sytuacje, które sprawiają że bohaterowie zaczynają wątpić w to, że są na planie filmowym bezpieczni. A to Faustyna każe im nocować na pobliskim cmentarzu, a to wykopywać jakieś doły i się w nich kłaść. Zostawia ich bez opieki, kiedy zmaga ich przeziębienie z wysoką gorączką, nie odzywa się do nich przez kilka dni, nie dostarczając jedzenia. Nastolatkom wydaje się również, że na terenie zamku czyha na nich jakieś nieokreślone niebezpieczeństwo, którego nie potrafią nazwać. Ogólnie jest przerażająco i każdy z dzieciaków boi się sytuacji na twój sposób.

Do tego, zarówno Zuzanna, jak Natalia i Wiktor mają swoje sekrety, które skrywają przed pozostałymi aktorami, a nawet przed samymi sobą, starając się nie wracać do nich pamięcią. Natomiast zamek jakby cały czas przypomina im o tym, o czym pragną zapomnieć.

Co tak naprawdę dzieje się na zamku? Czy faktycznie nastolatkom grozi niebezpieczeństwo, a może to tylko ekscentryczna wizja sceniczna zbzikowanej reżyserki wzbudza w nich strach? Kim jest tajemnicza Faustyna? I najważniejsze, czy zdjęcia kiedyś się zakończą i dzieciaki będą mogły wrócić do domu?

Jak już wspomniałam na początku, powyższa historia Marty Bijan stanowi doskonały przykład literatury młodzieżowej z wątkiem grozy. Ma kilka świetnych, przerażających momentów, jednak jej największym atutem jest wyjątkowy pomysł na fabułę. Osobiście bardzo lubię historie osadzone w nawiedzonych zamkach, tutaj jednak cała koncepcja nakręcenia filmu w takiej scenerii, przedstawienie rzeczywistości w sposób, który pozostawia czytelnika z niewiedzą, co jest prawdą, a co tylko sytuacją z planu filmowego, wydaje się być genialna.

Również zakończenie książki jest intrygujące, choć według mnie nieco skrócone i pozostawiające czytelnika z lekkim niedosytem. Przez całą książkę czytelnik, krok po kroku, wkręca się w historię, niestety im bliżej finału, tym bardziej wydarzenia przyspieszają, aby ostatecznie stać się takim zakończeniem w pigułce.

Poza tym jednym mankamentem, ogólny pomysł na fabułę tej powieści, a także jej wykonanie są naprawdę niezłe. Przygoda młodych aktorów trzyma w napięciu, a z opinii mojej Córki wynika, że jest ona na swój sposób przerażająca. Cieszę się, że taka książka dla młodzieży powstała. Jest ona miłą odmianą w gąszczu opowieści typu "Rodziny Monet".

Sardegna

"Woskowe lalki" Kasia Magiera


posted by Sardegna on , , , , ,

No comments


WydawnictwoEmpik Go
audiobook: czas trwania 13 godzin 19 minut
Moja ocena : 5/6
lektor: Aneta Todorczuk

Po lekturze "(Nie)Sławy" Kasi Magiery, od razu sięgnęłam po "Woskowe lalki", czyli drugi tom kryminalnej serii z komisarz Natalią Gwiazdowską w roli głównej. Dość długo przymierzałam się do przesłuchania tej powieści, mimo iż znajduje się w moim abonamencie Empik Go, ponieważ najpierw chciałam zapoznać się z trudno dostępną częścią pierwszą i poznać początek historii komisarz Gwiazdowskiej. 

Zanim przejdę do fabuły, chciałam tylko dodać że od powyższej serii krakowskiej, bardziej podobała mi się seria lubomierska ("Echo milczenia""Długie cienie" i "Anatomia grzechów"). Jak dla mnie, jest ona ciekawsza fabularnie, bardziej dynamiczna i zwięzła, co nie zmienia faktu, że krakowska, choć nieco odmienna, również przypadła mi do gustu. Tom pierwszy jest jakby odrębną historią, bardziej obyczajową, niż kryminalną, natomiast tom 2 i 3 ("Woskowe lalki", "Ciemność duszy") ściśle się ze sobą wiążą. 

Komisarz Natalia Gwiazdowska i jej pomocnik aspirant Winnicki, po zaangażowaniu w historię z celebrytami opisaną w "(Nie)Sławie", stoją przed kolejnym wyzwaniem. Znużeni stagnacją na komendzie, bardzo emocjonują się tajemniczą przesyłką dostarczoną na adres komisariatu przez anonimowego nadawcę. Paczka zawierająca portfolio kobiet, których portrety przypominają posągi lub tytułowe woskowe lalki, wzbudza niepokój funkcjonariuszy. Profesjonalny makijaż wykonany na ich twarzach sprawia, że początkowo nie bardzo orientują się, z czym mają do czynienia. Jednakże wszystko staje się jasne w momencie, gdy odczytują dołączony do albumu list. Wiadomość napisana przez tajemniczego nadawcę przynosi wstrząsającą treść, z której wynika, że to morderca bezczelnie chwali się swoją "kolekcją" kobiet, szydząc z wymiaru sprawiedliwości.

Zabójca, przypominający sposobem komunikacji legendarnego Zodiaka, zostawia funkcjonariuszom list pełen zagadek, metafor i odnośników. Dołącza również tajemnicze obrazki, symbole mające nakierować uwagę policjantów na konkretne wskazówki.

Pierwszy trop prowadzi stróżów prawa na Cmentarz Rakowiecki, gdzie na płycie nagrobnej zostają odnalezione zwłoki niezidentyfikowanej kobiety, po czasie rozpoznanej, jako jedna z dziewczyn z portfolio. Z czasem odnajdują się również kolejne ofiary, a śledczy przenoszą się z miejscem na miejsce, rozmawiając z rodzinami zmarłych dziewczyn i szukając jakiegoś powiązania, które mogłoby być jakimś wspólnym mianownikiem do tej sprawy.

Elementem łączącym wszystkie ofiary może być fakt, że każda z dziewczyn miała trudne doświadczenia, często na granicy prawa, niektóre z nich były wcześniej notowane i aresztowane, albo kręciły się w nieciekawym towarzystwie. Niedługo przed zniknięciem, każda z ofiar informowała swoich bliskich o tym, że w końcu znalazła kogoś, komu na niej zależy, z kim się dobrze dogaduje, kogoś, kto ją rozumie. Gwiazdowskiej i Winnickiemu nasuwa się zatem myśl, że to owy tajemniczy mężczyzna mający pomóc zagubionym dziewczynom wyjść z depresji i wrócić na dobrą drogę, może być mordercą z portfolio.

Funkcjonariusze mają pełne ręce roboty, próbując w ogóle zrozumieć sytuację, zwłaszcza, że nie potrafią pojąć intencji mordercy. Ponieważ działają głównie po omacku, korzystają z pomocy znanego i cenionego profilera , który wraz z grupą swoich studentów tworzy profil psychologiczny mordercy i odczytuje niektóre zaszyfrowane wskazówki pozostawione na miejscu zbrodni.

Krakowskim funkcjonariuszom zależy również na tym, aby nie informować opinii publicznej o fakcie, że w mieście grasuje seryjny morderca. Niestety ta wiadomość przedostaje się do lokalnej prasy, gdzie prym wiedzie dawna dziewczyna aspiranta Winnickiego, z którą łączyły go kiedyś skomplikowane relacje. Dziennikarka ciągle ma żal do byłego chłopaka, dlatego też nie ma żadnych skrupułów, aby na łamach gazety obnażać szczegóły śledztwa i skompromitować krakowski wydział kryminalny.

Problemy mnożą się właściwie z dnia na dzień. Współpraca z profilerem nie układa się za dobrze, jest to bowiem trudny człowiek, przeświadczony o swojej wyższości nad innymi. Do tego, pani komisarz cały czas musi ścierać się z charyzmatycznym prokuratorem prowadzącym sprawę, który z jednej strony wspiera ją w śledztwie, choć głównie z egoistycznych pobudek, z drugiej jednak, boi się wziąć odpowiedzialność za ewentualne błędy i chce oddać sprawę wyższym organom ścigania.

Morderca gra z policjantami na wielu frontach, śmiejąc się im w twarz i drwiąc z ich bezsilności. Winnicki nie może skupić się na robocie, ze względu na swoje dawne, prywatne sprawy, a czy Natalii Gwiazdowskiej uda się rozpracować psychopatę?

"Woskowe lalki", mimo nieco przydługawego początku, mocno mnie wciągnęły. Postać sprytnego zabójcy, który bawi się wymiarem sprawiedliwości i drwi ze wszystkiego i wszystkich, zdominowała całą opowieść. Ciekawy to kryminał, który może pozostawiać w czytelniku mały niedosyt, głównie przez zakończenie, dlatego polecam od razu sięgnąć po "Ciemność duszy", która rozwieje część fabularnych wątpliwości.

Sardegna

"Slammed" Coleen Hoover


posted by Sardegna on , , , , , , ,

No comments


Wydawnictwo: YA!
Liczba stron:  282
Moja ocena : 5/6

Jedną z moich lektur marcowych było "Slammed", czyli debiut literacki Colleen Hoover, który idealnie wpasowuje się w moje wyzwanie czytelnicze Trójka e-pik. Oprócz tego, postanowiłam sięgnąć po tę akurat książkę, gdyż w powieściach autorki zaczytuje się aktualnie moja nastoletnia Córka. Chciałam sprawdzić jaki jest ten fenomen Colleen Hoover, że młodzież wybiera właśnie jej historie i określa, jako coś wyjątkowego. Poza tym, dobrym pretekstem było też to, że "Slammed" czekało lata na swoją kolej, w trzecim rzędzie mojej biblioteczki.

Główną bohaterką tej historii jest 18-letnia Lake, która wraz z mamą i młodszym bratem Caulderem przeprowadza się z gorącego Teksasu do chłodnego Michigan. Ta niespodziewana zmiana otoczenia wynika z trudnej sytuacji rodzinnej dziewczyny, bowiem po śmierci ukochanego taty jej bliscy zmagają się z problemami finansowymi. Mama Lake podejmuje radykalną decyzję o zmianie pracy i miejsca zamieszkania, na co oczywiście dziewczyna zupełnie nie ma ochoty, podobne zresztą, jak jej młodszy brat. Ale ponieważ po śmierci taty dziewczyna bierze na siebie w znacznej mierze, obowiązek opieki nad Caulderem postanawia nie dokładać mamie zmartwień i tyle na ile może, z entuzjazmem zgadza się na przeprowadzkę i wdrożenie się w nowe miejsce i obowiązki.

Początek nowego życia okazuje się jednak nienajgorszy. Okolica wydaje się urokliwa, a najfajniejsze ze wszystkiego jest sąsiedztwo przystojnego chłopaka Willa. Pomiędzy Lake i Willem iskrzy właściwie od pierwszego wejrzenia. Ich pierwsza randka to najbardziej niesamowite i oryginalne przeżycie w życiu Lake. Chłopak opowiada jej o sobie tak, jak jeszcze żaden inny, dzieli się swoją pasją, którą jest poezja, zabiera na tytułowy Slammed, czyli amatorski poetycki performance, recytuje swoje emocjonalne utwory w tak zachwycający sposób, że Lake zupełnie niezorientowana w temacie zaczyna się zagadnieniem fascynować. Niewiele zatem brakuje, aby pomiędzy bohaterami zaczęło rodzić się głębsze uczucie.

I faktycznie, Lake bez pamięci zakochuje się w uroczym chłopaku z sąsiedztwa, Will również wydaje się być zaangażowany w relację z nową sąsiadką. Wszystko zdaje się układać, a potem przychodzi nowy rok szkolny...

Kiedy po wakacjach Lake pierwszy raz idzie do nowej szkoły, do miejscowego liceum, okazuje się, że Will jest jej nauczycielem. Gorszego scenariusza oboje nie mogli sobie wyobrazić. Ich uczucie musi zostać zdławione, zanim na dobre rozkwitnie, bowiem sytuacja rodzinną Willa sprawia, że nie może on sobie pozwolić na romans z uczennicą, mimo iż dziewczyna jest od niego młodsza właściwie tylko o 3 lata.

Jak się jednak można domyślić, młodzi ludzie nie tak łatwo poddają się temu wyrokowi losu. I choć faktycznie, życie prywatne i rodzinne obojga nie ułatwi sprawy, a wręcz ją jeszcze bardziej skomplikuje, to bohaterowie będą walczyć o szczęście nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla swoich bliskich.

Pisząc o fabule, nie mogę pominąć wątku tytułowego slamme, czyli potocznego określenia poezji. W życiu Willa poezja odgrywa bardzo ważną rolę. Chłopak jest stałym bywalcem amatorskich występów poetyckich, gdzie prezentuje swoje utwory, a swą miłością do literatury zaraża nie tylko uczniów, ale przede wszystkim Lake.

"Slammed" to z założenia opowieść o miłości dwójki młodych ludzi, przed którymi los postawił spore wyzwanie i wystawił ich uczucie na próbę. Co jednak ważne, opowieść ta niesie ze sobą całkiem spory ładunek emocjonalny, związany z trudnymi dość sytuacjami (niekoniecznie w kontekście relacji), które mogą nastąpić w życiu młodych ludzi. Dlatego powiedziałabym, że jest to powieść uniwersalna, nie tylko skierowana do młodych czytelników chcących poczytać o rodzącym się uczuciu, ale również tych dojrzałych, mających ochotę na lekturę życiowej obyczajówki.

Podsumowując, lektura "Slammed" dostarczyła mi całkiem sporo wrażeń, poruszyła mnie w pewien sposób i spędziłam w jej towarzystwie kilka miłych dni. Ta opowieść, podobnie, jak inne wykreowane przez Colleen Hoover, ma swój urok, ma też parę wzruszających i chwytających za serce momentów, dlatego też całkowicie rozumiem zainteresowanie młodych odbiorców książkami autorki i ciągłe wznowienia jej starszych powieści.

Sardegna

Trójka e-pik - kwiecień 2024. Podsumowanie marca


posted by Sardegna on

3 comments

Kwietniowe i zarazem świąteczne, dzień dobry! Najlepszy sposób na rozpoczęcie wolnego, świątecznego dnia to przyłączenie się kwietniowej Trójki e-pik. Zapraszam do podsumowania marca i zapoznania się z kategoriami kwietnia. Przypominam, że jedyne, co trzeba robić w tym wyzwaniu to dobrze się bawić, a przy okazji sięgać po książki, które od lat czekają na przeczytanie. 

W wyzwaniu marcowym wzięło udział 25 uczestników, z czego 15 wykonało całe zadanie, 8 osobom udało się wykonać 2/3 zadania, natomiast 2 zrealizowało 1/3. W tym miesiącu na podium ulokowały się cztery osoby: Jenny (11.03)  nowa uczestniczka, która zgłosiła ukończenie wyzwania na blogu - artdecozbloxu (13.03) oraz Maryla i Małgorzata DL (14.03). Gratulacje Dziewczyny

Jenny Jenny Dawid 
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - "Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu publicznym" Agnieszka Graff
  • Książka z dedykacją - "Tam, gdzie wiatr krzyczy najgłośniej. Moje drugie życie wśród ludzi lodu" Robert Peroni
  • Dzień kobiet - "Balladyna" Juliusz Słowacki
artdecozbloxuNotatnik emigrantki   
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - "M.Butterfly" sztuka teatralna
  • Książka z dedykacją - "In five years" Rebecca Serle
  • Dzień kobiet - "Eva sleeps" Francesca Melandri
Maryla nie prowadzi bloga
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - Olga Tokarczuk "Empuzjon".
  • Książka z dedykacją - Arlie Russell Hochschild "Obcy we własnym kraju", Terry Prattchett "Pasterska korona"
  • Dzień kobiet - "Anne ze Złotych Iskier" Lucy Maud Montgomery
Małgorzata DLnie prowadzi bloga
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - "Klucz do Rebeki" Ken Follett 
  • Książka z dedykacją - "Płonący most" John Flanagan
  • Dzień kobiet -  "Fatma. Moja arabska teściowa" Nadia Hamid
Tuż za podium ustawiły się:

  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - Marek Krajewski" Liczby Charona"
  • Książka z dedykacją - Joasia S- "Milka, Kropka, Frodo i Sznycek"
  • Dzień kobiet - Dominika Bel - " Klątwa Marianny"
Katarzyna Magdalena Marczewska  - nie prowadzi bloga
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - Dorian Zawadzki „Kobieta w masce”
  • Książka z dedykacją - Alek Rogoziński "Bal wszystkich nieświętych"
  • Dzień kobiet - Maja Van Straaten „Frania Tańska i tajemnica zaginionego obrazu”
Marjory  - nie prowadzi bloga
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - "Nasze ciała, ich pole bitwy: Co wojna robi kobietom" Christina Lamb
  • Książka z dedykacją - "Tajemnice Amy Snow"Tracy Rees
  • Dzień kobiet - "Pamiętnik Magdy Kot" Karolina Lewestam, Anna Masłoń
Agnesto Agnestariusz
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - "Andromeda" Therese Bohman
  • Książka z dedykacją -  "Toń' Ishbel Szatrawska
  • Dzień kobiet - "Antolka" Magdalena Kordel
Karolina Sosnowska -  Tanayah czyta
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - D. Setterfield "Trzynasta opowieść"
  • Książka z dedykacją - "Syrenka" Camilla Lackberg
  • Dzień kobiet - "Ostatni obraz Sar de Vos" Dominic Smith
Blanka - Kulturazja
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - "Samotna róża" Muriel Burbery
  • Książka z dedykacją - „Ostatnia opadła gwiazda” Graci Kim
  • Dzień kobiet - "Podniebna poczta Kiki" Eiko Kadono
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - Agata Kunderman "Wody czerwone"
  • Książka z dedykacją - Jennifer Lynn Barnes "Ostatni gambit"
  • Dzień kobiet - "Katia. Cmentarne Love Story" Agata Jadowska
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - "Duchowa podróż w głąb mszy świętej. Jak świadomie przeżyć Eucharystię?" - Christopher Carstens 
  • Książka z dedykacją - "Serca bicie. Biografia Andrzeja Zauchy" - Piotr Baran, Katarzyna Olkowicz
  • Dzień kobiet - "Balladyna" antologia
Natasza Ch - nie prowadzi bloga
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - Rebecca Yarros - "Forth Wing"
  • Książka z dedykacją - Billie Letts -" Tu, gdzie jest serce"
  • Dzień kobiet - Roman Kurkiewicz - "Wanda, bojowa panna. O Wandzie Krahelskiej"
Iwona - nie prowadzi bloga
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - Grahame K. "O czym szumią wierzby"
  • Książka z dedykacją - Kosin R., "Sekret zegarmistrza", Kordel M., "Światełko w oknie"
  • Dzień kobiet - Johnson A., "Elka. Krótsze ramię trójkąta"
Paulina Guzek - nie prowadzi bloga
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych -Agnieszka Walczak-Chojecka - "Chłopak dla teściowej"
  • Książka z dedykacją - Tess Gerritsen - "Klub Mefista"
  • Dzień kobiet - Joanna Chmielewska - "Krokodyl z Kraju Karoliny"
2/3 wyzwania zrealizowały:

Ela Inny czas
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - "Kamień w sercu" Katarzyna Leżeńska
  • Książka z dedykacją --- 
  • Dzień kobiet - "Ależ Marianno!" Katarzyna Leżeńska
Agnes Dowolnik
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - "Wody Kanly" Kevin J.Anderson
  • Książka z dedykacją --- 
  • Dzień kobiet - "Anne ze Złotych Iskier" Lucy Maud Montgomery
Katarzyna Abramova Kącik z książką 
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - "Kontratak" Sohn Won-Pyung
  • Książka z dedykacją -  "Wyćwiczony. Dlaczego coś, czego ewolucja nigdy od nas nie wymagała, jest tak zdrowe i satysfakcjonujące" Daniel Z. Lieberman
  • Dzień kobiet ---
Urszula Zimoląg - nie prowadzi bloga
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - „Serce jak smoła” Robert Galbraith
  • Książka z dedykacją - „Łakome” Małgorzata Lebda
  • Dzień kobiet ---
Anna Sych - nie prowadzi bloga
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - Karin Smirnoff "Millennium. Krzyk orła."
  • Książka z dedykacją --- 
  • Dzień kobiet - "Sydonia. Słowo się rzekło" Elżbieta Cherezińska
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - 
  • Książka z dedykacją - "Oko słonia" Delia i Mark Owens  Makuszyński
  • Dzień kobiet - "Awantura o Basię" Kornel
1/3 zrealizowały:

Dobromiła  - edobromila
  • Dzień kobiet - "Anne ze Złotych Iskier" L.M. Montgomery
Kasia Roszczenko - nie prowadzi bloga
  • Dzień kobiet -  "Ania z Zielonego Wzgórza" L.M. Montgomery
Na moje kwietniowe wyzwanie złożyły się:
  • Marcowy Kalendarz Świąt Nietypowych - "Pieniądze, albo kasa" Paweł Beręsewicz
  • Książka z dedykacją - "Reunion" Kit Frick
  • Dzień kobiet ---
Z poprzednich miesięcy nadrobiły:

  • Spójnik - "Mapa i terytorium" Michel Houellebecq i Louis Paillard
monweg
  • w labiryncie kłamstw - "Już mnie nie oszukasz" Harlan Coben
Zapraszam do kwietniowej Trójki e-pik
 
Cel:

Celem wyzwania będzie zapoznanie się z nieznanymi lub omijanymi przez nas szerokim łukiem, gatunkami powieści.

Zasady:

*  wyzwanie trwa miesiąc kalendarzowy
*  w zabawie wziąć udział może każdy bloger oraz każda osoba nie posiadająca bloga, która ma ochotę przyłączyć się do zabawy. Przyłączyć się można w dowolnym momencie
*  wyzwanie będzie polegało na przeczytaniu trzech książek z trzech wybranych gatunków.
Pierwsza kategoria będzie stała i wiązać się będzie z Kalendarzem Świąt Nietypowych. Za każdym razem podam Wam link, gdzie znaleźć można luźne inspiracje do szukania lektur. Druga kategoria pochodzić będzie z uzupełnianego na bieżąco, Banku Pomysłów, natomiast trzecia - będzie moją inicjatywą
*  wybór książki, kwalifikującej się do podanego gatunku, jest zupełnie dowolny i zależeć będzie tylko od Was
* osoby posiadające bloga, po napisaniu opinii, na temat wybranej książki, proszone są o wpisanie informacji, że książka została przeczytana w ramach wyzwania "Trójka e-pik" i podanie linka do TEGO posta.
*  w podsumowaniu, które nastąpi pod koniec miesiąca wystarczy, aby osoby które wzięły udział w wyzwaniu, w komentarzach pod postem tematycznym, podały trzy linki do swoich opinii.
* miło będzie, jeśli podlinkujecie poniższy plakat moim blogiem, jako organizatora wyzwania 

***

Kwietniowy kalendarz świąt nietypowych
Co to w ogóle znaczy?
Nie znamy się

Pierwsza kategoria to Kwietniowy kalendarz świąt nietypowych. Pod poniższym linkiem TUTAJ znajdziecie spis świąt nietypowych, które mogą posłużyć, jako inspiracja do szukania lektur na nadchodzący miesiąc.

Druga kategoria o tajemniczym tytule Co to w ogóle znaczy? to propozycja z banku pomysłów. Czytamy książki, które w tytule zawierają jakieś dziwne słowo. Wiadomo, że dla każdego coś innego może być dziwne. Może to być słowo, którego nie rozumiemy, nie znamy, albo z innych przyczyn wydaje się nam dziwne lub obcobrzmiące.

Trzecia opcja Nie znamy się, to książka autora, którego zupełnie nie kojarzymy. Możemy mieć od lat jego książkę na półce, ale właściwie nie wiemy, kim jest autor, bo nie znamy go nawet ze słyszenia. Brzmi skomplikowanie, ale mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle.

Tradycyjnie, TUTAJ znajduje się nasza Trójkowa grupa na FB, do której można w każdej chwili dołączyć. Do czego zachęcam. Proszę o podmienienie banera na aktualny i zapraszania znajomych do zabawy. Nie trzeba mieć bloga, nie trzeba pisać notek na temat przeczytanych książek, wystarczy czytać, podzielić się opiniami i dobrze bawić! 

Sardegna